Zasiłek za pobyt w szpitalu od 2022 r. - zmiana wysokości. Od dnia 1 stycznia 2022 r. zasiłek chorobowy za czas pobytu w szpitalu zostanie podwyższony o 10%. Nowa wysokość zasiłku wyniesie więc 80% podstawy wymiaru zasiłku. Kwota chorobowego przy chorowaniu w domu i w szpitalu zostanie więc zrównana. Jak długo trwa leczenie w szpitalu psychiatrycznym? Pobyt w szpitalu nie może trwać dłużej niż 10 dni. Ile trwa leczenie depresji? Współczesne standardy leczenia zakładają przede wszystkim długoterminowe stosowanie leków przeciwdepresyjnych, minimum przez 6 miesięcy w pierwszym epizodzie choroby i wieloletnie, jeśli choroba ma charakter nawracający. jak ktoś wezwie pogotowie, trafisz na oddział gdzie opatrzą rany, a pewnie po 2 dniach jak poczujesz się lepiej przetransportują cię do szpitala psychiatrycznego, nie łudz sie ze do psychologa, wezmą cie na rozmowe z psychiatrą dyzurującym na izbie przyjęć w szpitalu psychiatrycznym a on stwierdzi ze zatrzyma cie na obserwacji, a jak juz tak zdecyduja to cie nie wypuszcza póki Nowoczesne podejście w nurcie tzw. psychiatrii środowiskowej dąży do tego, by chorego leczyć w jego otoczeniu, a leczenie prowadzić w taki sposób, aby hospitalizacje były jak najrzadsze. Oczywiście bywają sytuacje, gdy pobyt w szpitalu jest konieczny (np. w przypadku nasilonych objawów psychotycznych, myśli samobójczych), jednak Dzieci siedzą w szpitalach psychiatrycznych bez potrzeby. W wyniku niedopatrzeń ze strony dorosłych, dzieci są przetrzymywane w szpitalach psychiatrycznych lub na oddziałach o wzmocnionym Nastolatka po próbie samobójczej rozpoczyna nowe życie. Wkrótce ginie bez śladu. Najprawdopodobniej została ofiarą handlu ludźmi. Nastolatka. W życiu Corriny Slusser coś zmieniło się pod koniec szkoły średniej. Na instagramie dziewczyny pojawiały się coraz odważniejsze zdjęcia. dziennym psychiatrycznym (świadczenia i programy terapeutyczne, niezbędne badania diagnostyczne, leki oraz wyżywienie, działania edukacyjno-konsultacyjne dla rodzin zorganizowane w ramach leczenia, 5 godzin dziennie, 5 dni w tygodniu, przez określony czas) stacjonarnym (pobyt w szpitalu psychiatrycznym) izbie przyjęć. Ile trwa pobyt w szpitalu po próbie samobójczej? 2017-02-02 23:21:48; Ile trwa pobyt w szpitalu psychiatrycznym po jednej próbie samobójczej np u 17 latka? 2014-11-29 15:23:54; Jak długo trwa leczenie w szpitalu psychiatrycznym? 2014-03-22 23:35:18; Czy na boreliozę trzeba leczyć w szpitalu? a jeśli tak to na jakim oddziale? oraz jakimy W razie hospitalizacji pracownikowi zatrudnionemu na umowie o pracę przysługuje, przypomnijmy, zasiłek chorobowy w wysokości 70%. Jeśli pobyt w szpitalu przypada w ciągu pierwszych 33 dni niezdolności do pracy, jest to 80%. Na pełną kwotę liczyć mogą jedynie dawcy narządów, tkanek czy komórek, kobiety w ciąży, osoby, które Nie zadbając o rozmowę, możemy się nie dowiedzieć o wielu tragediach, które wydarzyły się w życiu naszego dziecka. 4. Należy przede wszystkim otoczyć dziecko miłością i akceptacją. W próbach samobójczych nie chodzi o to, żeby znaleźć winnego, tylko o to, żeby otoczyć opieką, empatią, miłością osobę, która puGN1MI. "Obserwuję kryzys relacji: rodzinnej, rówieśniczej" - mówiła w Popołudniowej rozmowie w RMF FM dr Aleksandra Lewandowska, ordynator oddziału psychiatrycznego dla dzieci w szpitalu psychiatrycznym w Łodzi. "Oczywiście mamy tempo życia, teraz jeszcze nałożyła się nam pandemia, ale bardzo często obserwujemy u naszych pacjentów lat 7 czy lat kilkanaście różne obciążenia - i kiedy te dzieci nie mają wystarczającej uwagi - czy to w swoich domach, rodzinach, (…) domach dziecka czy w pogotowiu opiekuńczym, w przedszkolu czy w szkole - to problem niezauważony narasta. (…) Najmłodsze dziecko, które trafiło do nas na oddział po próbie samobójczej, miało 8 lat" - zaznaczyła ekspertka. Odnosząc się do sytuacji psychiatrii dzieci i młodzieży w dobie pandemii koronawirusa, dr Lewandowska zaznaczyła: "Mniejsza jest liczba pacjentów przyjmowanych na hospitalizację w trybie planowym - ze względu chociażby na epidemię. (...) Natomiast obserwujemy bardzo duży wzrost zapotrzebowania na opiekę w zakresie poradni zdrowia psychicznego: porady, interwencje kryzysowe. (...) Interwencji poradnianych jest jeszcze więcej, niż było przed pandemią". Pytana o skuteczność teleporad w psychiatrii dzieci i młodzieży ekspertka wskazała na dwa aspekty: "Pacjenci mają różne warunki lokalowe, (...) mają trudność kontaktów przez komunikatory czy przez telefon z obawy, że jednak ktoś z domowników usłyszy rozmowę - oni absolutnie oczekiwali na możliwość wizyty na miejscu. Ale obserwuję też korzyść dla pacjentów i rodzin, którzy przybywali do nas z odległości kilkunastu czy kilkudziesięciu kilometrów: bardzo często była trudność, żeby zapewnić im systematyczną opiekę (...), a w tym momencie ze względu na porady online taka możliwość istnieje". Komentując kondycję psychiatrii dzieci i młodzieży w Polsce, dr Lewandowska przyznała, że nie może powiedzieć, że sytuacja nie jest już katastrofalna. "W momencie, kiedy w życie miała wchodzić reforma, nad którą pracował zespół wielu ekspertów, sytuacja pandemii pokrzyżowała plany. Powiedziałabym, że nie jest teraz łatwiej, ale trudniej. Reforma w pewnym sensie stanęła w miejscu" - zaznaczyła. W internetowej części rozmowy dodała natomiast: "Nie mogę powiedzieć, że nic się nie dzieje, ale ponieważ przyglądanie się problemowi psychiatrii dziecięcej trwa od niedawna, trudno oczekiwać, że nagle, w tak krótkim czasie, osiągniemy nie wiadomo jakie efekty". Marcin Zaborski pytał ekspertkę również o to, od czego należałoby zacząć zmiany w psychiatrii najmłodszych, by zwiększyć liczbę psychiatrów dziecięcych. "Można by zacząć od systemu kształcenia. Psychiatrii dziecięcej w trakcie studiów medycznych jest niewiele. Niektóre uczelnie w ogóle nie mają zajęć z obszaru psychiatrii dziecięco-młodzieżowej, więc studenci w trakcie kształcenia nie zawsze mają szansę zapoznania się z taką dziedziną jak psychiatria dziecięco-młodzieżowa" - zauważyła dr Aleksandra Lewandowska. Marcin Zaborski, RMF FM: Jest z nami ordynator oddziału psychiatrycznego dla dzieci w łódzkim szpitalu im. Babińskiego, dr Aleksandra Lewandowska. Dzień dobry. Dr Aleksandra Lewandowska: Witam państwa serdecznie. Już wiele miesięcy temu Rzecznik Praw Dziecka alarmował, że mamy zapaść w psychiatrii dzieci i młodzieży. Rzecznik Praw Obywatelskich mówił, że trzeba krzyczeć o psychiatrii dziecięcej w Polsce. Czy dzisiaj, po wielu miesiącach od tamtych apeli, może pani powiedzieć, że sytuacja nie jest już katastrofalna? Panie redaktorze, nie mogę tak powiedzieć. Głos osób, o których pan mówi, był dla nas bardzo ważny, głos innych osób, które są zaangażowane w zmiany prawne w zakresie leczenia psychiatrycznego dzieci i młodzieży... W ostatnich przynajmniej 2 latach bardzo wiele się w tym obszarze działo. Pamiętajmy o tym, że w momencie, kiedy w życie miała wchodzić reforma, nad którą pracował zespół wielu ekspertów, sytuacja pandemii pokrzyżowała plany. Powiedziałabym, że teraz nie jest łatwiej, ale trudniej i reforma stanęła w pewnym sensie w miejscu. Spróbujmy się przyjrzeć temu, jak to teraz wygląda tak naprawdę. Ile łóżek ma pani choćby dzisiaj wolnych na swoim oddziale dla młodych pacjentów? Zgodnie z kontraktem, jaki mamy zawarty z Narodowym Funduszem Zdrowia, w tej chwili mamy 6 łóżek wolnych. To wynika niewątpliwie z sytuacji pandemii. Rodzice boją się, nawet jeśli są wskazania do hospitalizacji psychiatrycznej, mają bardzo wiele obaw, jeśli oczywiście nie ma stanu zagrożenia życia dla dziecka czy nastolatka, żeby zdecydować się na taką hospitalizację, chociażby z tego względu, że pobyty małoletnich pacjentów w oddziałach psychiatrycznych to są pobyty długoterminowe. Wynoszą nawet kilka tygodni czy kilka miesięcy. W sytuacji, kiedy mamy ze względu na pandemię wstrzymane odwiedziny czy przepustki do domu, jest to emocjonalnie trudna sytuacja dla pacjentów, dla rodzin, ale również dla personelu medycznego. Pytam o te łóżka, dlatego że jeszcze przed pandemią słyszeliśmy o tym, że obłożenie na szpitalnych oddziałach psychiatrii dzieci młodzieży sięga często 150-165%. To znaczy, że dzieciaki leżą nie na łóżkach, tylko często na materacach na podłodze albo na łóżkach polowych, często po próbach samobójczych. Nadal takich pacjentów przyjmujemy do oddziału. Na pewno jest mniejsza liczba pacjentów przyjmowana do hospitalizacji w trybie planowym, tak jak mówię, ze względu chociażby na epidemię i różne sytuacje, które w tym obszarze się pojawiają w oddziale. Obserwujemy bardzo duży wzrost zapotrzebowania na opiekę w zakresie poradni zdrowia psychicznego, porady, interwencje kryzysowe i mimo że zaczęła się pandemia i był taki okres na początku, gdzie były ze względu na lockdown wstrzymane wizyty na miejscu to ja mówiłam o tym otwarcie, przepraszam za kolokwializm, że poradnia pękała w szwach. Psychoterapeuci i również lekarze nie zaprzestali swojej działalności. Zostały też uruchomione telefony interwencyjne. Trudno powiedzieć, że te siły się przełożyły czy przeniosły na poradnię, ale na pewno interwencji poradnianych jest jeszcze więcej, niż było przed pandemią. Ale telemedycyna, takie teleporady w psychiatrii dzieci i młodzieży czy w psychoterapii to jest coś, co się sprawdza? Ja obserwuję taką dwutorowość, panie redaktorze. Z jednej strony mamy grupę pacjentów, głównie chodzi o nastolatków, też pamiętajmy, że nasi pacjenci mają różne warunki lokalowe, gdzie z różnych względów mają trudność kontaktu przez komunikatory czy przez telefon z obawy, że ktoś z domowników będzie słyszał rozmowę i absolutnie oczekiwali na możliwość wizyty na miejscu. Obserwuję korzyść z teleporad dla pacjentów i rodzin, którzy przybywali do nas z odległości kilkunastu czy kilkudziesięciu kilometrów. Bardzo często była trudność, żeby zapewnić im systematyczną opiekę, chociażby psychoterapeutyczną w takich setingach raz w tygodniu. W tym momencie, ze względu na porady online, taka możliwość istnieje. Pacjenci, rodziny, które mieszkają daleko , w małych miejscowościach, bardzo chętnie i z entuzjazmem korzystają z takiej możliwości. Najwyższa Izba Kontroli prześwietliła już wcześniej to, jak wygląda psychiatria dzieci i młodzieży w naszym kraju. W swoim raporcie NIK zwraca uwagę że Polska jest w czołówce Europy pod względem liczby samobójstw. Liczba samobójstw, liczba zamachów samobójczych wśród małoletnich w wieku 7-18 lat rośnie z roku na rok - tak pisze NIK. Dlaczego tak się dzieje? Czasu by mi nie starczyło, gdybym miała o wszystkim powiedzieć. Może skupię się na trzech ważnych obszarach. Oczywiście, my obserwujemy w takiej swojej codzienności zawodowej wzrastającą liczbę małoletnich pacjentów dokonujących różnych zachowań autodestruktywnych, autoagresywnych, w tym niestety tych podejmujących próby samobójcze. Zawsze mówię o tym, że to jest wierzchołek góry lodowej. Kryzys psychiatrii dziecięco-młodzieżowej to jest też wierzchołek góry lodowej. Przyjrzyjmy się temu wszystkiemu głębiej, analizując podstawę tego wierzchołka. Co pani znajduje, zaglądając głębiej? Dlaczego dzieciaki w Polsce decydują się na takie skrajne ruchy? One nie zawsze kończą się końcem życia, ale jednak tych przypadków jest bardzo dużo. Panie redaktorze, obserwuję kryzys relacji. To jest kryzys w relacji rodzinnej, kryzys w relacji rówieśniczej. Oczywiście, mamy tempo życia, jeszcze do tego teraz się nam nałożyła pandemia, ale bardzo często ze względu na różne obciążenia także, które obserwujemy u naszych pacjentów lat 7 czy lat kilkanaście... Kiedy te dzieci nie mają wystarczającej uwagi: czy to w swoich domach, środowiskach domowych, w rodzinach czy miejscach, w których przebywają - mamy różnych pacjentów, z domów dziecka czy z pogotowia opiekuńczego - kiedy nie ma tej uważności wystarczającej w przedszkolu czy w szkole, to oczywiście nie powiem nic odkrywczego, że problem, który nie jest zauważony, tylko narasta w czasie. Ja szeroko o tym mówię, że bardzo często dzieci i nastolatkowie, którzy trafiają do oddziału w kryzysie, po próbach samobójczych, jak analizujemy poszczególny etap rozwojowy u takiego dziecka czy nastolatka to okazuje się, że były okresy w życiu tego dziecka, gdzie można było udzielić pomocy, adekwatnej pomocy dużo wcześniej. Ile mają dzieci, które trafiają do pani na oddział w Łodzi, w pani szpitalu, po próbie samobójczej - te najmłodsze? Najmłodsze dziecko u nas w oddziale, to była próba podjęta, ale uratowane zostało dziecko, miało 8 lat. Strona Główna Choroby Myśli Samobójcze Próba Samobójcza 13 odpowiedzi Dzień dobry, Mam znajomą, która od dwóch lat uczęszcza na psychoterapię. Przyznała się, że kilka dni temu próbowała popełnić samobójstwo, ale nie powiedziała o tym swojemu psychologowi. Boi się jego reakcji. Stąd moje pytanie, jak psycholog/psychoterapeuta może zareagować na taką informację od swojego pacjenta? Czy może umieścić go bez jego zgody w szpitalu psychiatrycznym? Nie może, jeśli pacjent jest pełnoletni, potrzebny by był wyrok sądu dotyczący ubezwłasnowolnienia. Gdyby trafiła do szpitala, zostałyby podjęte kroki ratujące życie, ale leczenie przymusowe to też nie jest kwestia jednoosobowej decyzji. Psychoterapeuta może "tylko" rozmawiać o problemie czy zaecać konsultację psychiatryczną. Warto mówić o takich rzeczach, bo to szalenie ważne w procesie terapii. Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu. Pokaż specjalistów Jak to działa? Dzień dobry, Znajoma zataiła przed swoim psychologiem bardzo ważną informację. Dlaczego? Nie miała zaufania? Zapewne przed podjęciem próby samobójczej miała myśli samobójcze i o tym też nie rozmawiała? To bardzo niepokojące. Terapeuta powinien wezwać karetkę w chwili, kiedy ocenia że życie pacjenta jest zagrożone. Rozmowa o podjętej próbie samobójczej, która w tym momencie już należy do przeszłości, to nie jest raczej moment bezpośredniego zagrożenia życia. Zresztą później tak czy inaczej pacjent (o ile nie jest ubezwłasnowolniony) musi wyrazić zgodę na pobyt w szpitalu. Serdecznie pozdrawiam, Beata Kot Witam, pisze Pani o problemie związanym ze swoją znajomą. Wyobrażam, że to czego Pani się dowiedziała może być bardzo dla Pani niepokojące. W odpowiedzi na Pani pytanie, psycholog nie ma takiej możliwości umieścić pacjenta w jakim kolwiek ośrodku ani zmusić do podjęcia leczenia. W takich sytuacjach specjalista stara się omówić zaistniałą sytuację, wesprzeć pacjenta, wspólnie znaleźć przyczynę oraz skupić się na bezpieczeństwie oraz znaleźć możliwe rozwiązania. Często również prosi pacjenta o odbycie konsultacji z lekarzem psychiatrą, który również może ocenić stan pacjentki i poddać możliwe rozwiązania. Może Pani spróbować porozmawiać ze swoją znajomą oraz przekazać jej, że taka informacja jest niezmiernie ważna dla jej psychologa ponieważ wtedy może odpowiednio zmodyfikować cele terapii adekwatnie do zaistniałych problemach oraz skupić się na tym wydarzeniu. Pozdrawiam Dzień dobry. Jeśli osoba zagraża swojemu życiu, to może być przymusowo hospitalizowana (nawet wbrew swojej woli). Podczas pobytu na oddziale zamkniętym przychodzi osoba z sądu i rozmawia zarówno z pacjentem, jak i z lekarzami, a następnie podejmuje decyzję, czy leczenie wbrew woli pacjenta jest uzasadnione. Psycholog znajomej powinien wiedzieć o próbie samobójczej, powinno to zostać przepracowane, a jeśli uzna, że pacjentka wciąż sobie zagraża, to zapewne będzie się starał przekonać ją do leczenia szpitalnego. Pozdrawiam, Natalia Słowik To bardzo ważna informacja dla psychoterapeuty Pani znajomej. Bez jej zgody nie można jej hospitalizować, ale na pewno jest to podstawowa kwestia do omówienia i zrozumienia na terapii. Żadne obawy przed reakcją innego człowieka nie mogą być powodem zaniechania walki o siebie. Proszę wspierać znajomą w przełamaniu swojej obawy i opowiedzeniu wszystkiego terapeucie. Witam, jedną z podstawowych zasad w psychoterapii jest zasada poufności, tzn. informacje podawane przez pacjenta nie mogą być ujawniane nikomu. Jednak od tej zasady są wyjątki, tj. kiedy pacjent mówi o czymś, co zagraża jego życiu i zdrowiu, bądź życiu i zdrowiu komuś innego, terapeuta ma obowiązek zareagować, tak, aby chronić życie. Zatem jeżeli Pana znajoma podjęła próbę samobójczą tzn. jej życie jest ewidentnie zagrożone i konieczne jest podjęcie działań "zabezpieczających", np. skierowanie osoby do szpitala w celu umożliwienia stałej obserwacji jej stanu. Z reguły przyjęcie i pobyt w szpitalu psychiatrycznym wymaga zgody pacjenta, jednak w wyjątkowych sytuacjach, gdy występuje bezpośredniego zagrożenia życia - np. podjęcie próby samobójczej, osoba może zostać przyjęta do szpitala bez jej zgody. Nie sadzę, warto omówić to z psychologiem dla własnego bezpieczeństwa oraz by móc zrozumieć dlaczego to w tym momencie się stało. Pozdrawiam Dzień dobry, Myślę, że warto powiedzieć o tym terapeucie, jest to bardzo ważna informacja. Jest to zagrożenie życia, które może kwalifikować do przyjęcia do szpitala bez zgody pacjenta. Może pomóc też rozmowa z koleżanką i przekonanie jej do wizyty u psychiatry. Kwestia umieszczenia w szpitalu bez zgody pacjenta wygląda następująco: terapeuta może omówić sytuację i zachęcić przyjaciółkę do zgłoszenia się do psychiatry bądź szpitala. Podstawa prawna przyjęcia do szpitala psychiatrycznego bez zgody pacjenta to art oraz art Ustawy o zdrowiu psychicznym. Jest to bardzo delikatny temat. Jednak jeśli wystąpiła taka sytuacja należy działać szybko np. poprzez wezwanie karetki pogotowia. Pozdrawiam Maciej Misztal Rzeczywiście jest tak, że jeśli psycholog uzna, że zgłoszone myśli mogą zostać zrealizowane, ma obowiązek wezwać pogotowie. Witam, jeśli terapeuta dowiaduje się, że pacjent próbował odebrać sobie życie, przede wszystkim sprawdza na ile możliwe jest, że będzie chciał zrobić to ponownie. Stara się dowiedzieć, co wpłynęło na próbę samobójczą, zajmuje się inensywnymi uczuciami pacjenta. Terapeuta nie chce pozwolić na odebranie sobie życia przez pacjenta, jednak ma ograniczone możliwości. Terapeuta nie będący jednocześnie psychiatrą na etacie nie ma możliwości umieszczenia pacjenta w szpitalu bez jego zgody. W związku z tym, w razie przekonania, że pacjent zamierza odebrać sobie życie, terapeuta w naturalny sposób nie chce na to pozwolić, jest zobowiązany zabezpieczyć pacjenta. Może zadzwonić do kogoś bliskiego, kto zaopiekuję się pacjentem, lub, jeśli nie ma takiej osoby, albo pacjent nie godzi się na takie rozwiązanie wezwać pogotowie. Dla terapeuty postąpienie wbrew woli pacjenta jest ostatecznością, ponieważ zaburza przymierze terapeutyczne, ale oczywiście w przypadku prawdoppdobnego odebrania sobie życia schodzi ono na dalszy plan. Każda taka sytuacja jest kryzysową, ma swoją specyfikę i jest bardzo trudnym zadaniem ponieważ terapeuta wie, że jeśli pacjent postanowił odebrać sobie życie to może znaleźć taką sposobność. Trzymam kciuki za koleżankę. Pozdrawiam, Beata Szulik Bomba Odpowiem poradą opartą na prawnej interpretacji takiej sytuacji: "Sytuacja wyjątkowa – przyjęcie do szpitala psychiatrycznego bez zgody pacjenta (art. 23 i 24 uozp). Zgodnie z opisaną wyżej zasadą przyjęcie i pobyt w szpitalu psychiatrycznym wymaga zgody pacjenta, natomiast na zasadzie wyjątku osoba chora psychicznie może zostać przyjęta do szpitala psychiatrycznego bez zgody (art. 23 w zw. z art. 3 pkt. 1 a uozp). W trybie nagłym do szpitala psychiatrycznego może zostać przyjęta także osoba z zaburzeniami psychicznymi, która zagraża bezpośrednio swojemu życiu albo życiu lub zdrowiu innych osób, ale zachodzą wątpliwości, czy jest chora psychicznie (art. 24 ust. 1 uozp w zw. z art. 3 pkt. 1 a uozp). Jednak nawet choroba psychiczna nie jest wystarczającym powodem przymusowej hospitalizacji w trybie nagłym. Musi jednocześnie występować bezpośrednie zagrożenie dla własnego życia albo życia lub zdrowia innych osób (art. 23 ust. 1 i 24 ust. 1 uozp). Chodzi zatem o takie sytuacje, gdy dotychczasowe zachowanie osoby chorej wskazuje na to, że z powodu choroby zagraża bezpośrednio własnemu życiu (np. próba samobójcza) albo życiu lub zdrowiu innych osób (np. akty agresji lub ich usiłowanie wobec innych osób) (art. 23 ust. 1 uozp). Podstawą przyjęcia do szpitala psychiatrycznego bez zgody pacjenta mogą być również słowne groźby popełnienia samobójstwa lub ataku na inne osoby, jeżeli ze względu na sposób i okoliczności ich wypowiedzenia, zachodzi uzasadniona obawa, że zostaną spełnione w przyszłości. Zagrożenie, będące przesłanką zastosowania trybu nagłego musi być bezpośrednie, co oznacza, że szkoda może wystąpić w każdej chwili lub w stosunkowo niedalekiej przyszłości jest nieuchronna, ponadto ryzyko jej wystąpienia jest wysoce prawdopodobne, przede wszystkim jednak zagrożenie musi być realne i wynikać z aktualnego stanu zdrowia psychicznego pacjenta. „Pojecie „zagrożenia bezpieczeństwa” jest nieostre, zawiera w sobie element przewidywania (hospitalizacja ma zapobiec temu, co jeszcze nie nastąpiło). Aby stwierdzić, że zachowanie chorego zagraża zdrowiu lub życiu, należy ustalić, że zaistniały (w dotychczasowym zachowaniu chorego) takie okoliczności, które obiektywnie i rozsądnie oceniane świadczą o istnieniu stanu zagrożenia, tj. stanu, w którym należy się liczyć z realną możliwością naruszenia przez chorego własnego lub cudzego życia (lub cudzego zdrowia). Pod tym właśnie kątem należy ustalić i ocenić – przy zastosowaniu wiedzy medycznej i zasad doświadczenia życiowego – konkretne zachowanie danej osoby. Specyficzny charakter ustaleń faktycznych, jakie należy poczynić w sprawie tego rodzaju, polega na tym, że konkretne ustalenia co do faktów (zachowań) uczestnika są nierozerwalnie związane z ich jednoczesną kwalifikacją jako noszących cechy odpowiadające dyspozycji przepisu (zagrażają życiu lub zdrowiu) lub nie. Należy zatem ustalić, czy konkretne zachowania osoby chorej psychicznie związane z tą chorobą zarażają życiu lub zdrowiu” – tak Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia r. II CRN 201/95. Postępowanie przy przyjęciu do szpitala psychiatrycznego w trybie nagłym. Przyjęcie pacjenta do szpitala psychiatrycznego wymaga uprzedniego osobistego zbadania tej osoby przez lekarza psychiatrę. Lekarz przeprowadzający badanie powinien zasięgnąć opinii drugiego lekarza psychiatry lub psychologa (art. 23 ust. 2 uozp). Ponadto lekarz przeprowadzający badanie jest obowiązany wyjaśnić choremu przyczyny przyjęcia do szpitala bez zgody i poinformować go o jego prawach (art. 23 ust. 3 uozp). W ciągu 48 godzin od chwili przyjęcia do szpitala, przyjęcie wymaga zatwierdzenia przez ordynatora. Natomiast ordynator w ciągu 72 godzin od chwili przyjęcia, zawiadamia o przyjęciu sąd opiekuńczy właściwy ze względu na miejsce siedziby szpitala (art. 23 ust. 4 uozp). Należy zwrócić uwagę na to, że chociaż osoba, u której nie została zdiagnozowana choroba psychiczna może zostać przyjęta do szpitala psychiatrycznego bez zgody, ale jej przymusowe leczenie wymaga ustalenia, że jest osobą chorą psychicznie, w przeciwnym razie przymusowa hospitalizacja jest wyłączona (art. 24 uozp, art. 29 uozp). " źródło: Kancelaria Radców Prawnych R. Ptak i Wspólnicy Jakkolwiek koleżanka powinna powiedzieć o myślach samobójczych psyhcoterapeucie. Psychologa/psychoterapeutę obowiązuje tajemnica zawodowa, z której zwolnić go może jedynie sąd lub uzasadnione podejrzenie, że pacjent zagraża życiu i zdrowiu swojemu lub innych osób. Psycholog nie powinien więc informować nieupoważnionych osób o próbie samobójczej pacjenta w przeszłości. Jednak w sytuacji gdy Psycholog/psychoterapeuta uzna, że groźba samobójstwa jest realna i poważna, może powiadomić bliskie osoby, rodzinę pacjenta lub służby pomocowe, np. wezwać karetkę, co może zakończyć się hospitalizacją. Jeśli psycholog/psychoterapeuta na podstawie pracy z pacjentem i informacji jakie od niego otrzymuje, ma świadomość, że danej osobie grozi bezpośrednie niebezpieczeństwo popełnienia samobójstwa, a mimo to nie podejmie żadnych działań (nieryzykownych dla siebie), może mu zostać przedstawiony zarzut nieudzielania pomocy osobie w niebezpieczeństwie. W przedstawionej przez Panią/Pana sytuacji pacjentka i psychoterapeuta są w trwającej dwa lata relacji i jak sądzę psycholog zna historię życia i problemów pacjentki. Myślę, że warto aby koleżanka porozmawiała z psychoterapeutą o swoich myślach samobójczych. W sytuacji zagrożenia życia, priorytetem jednak powinno być fizyczne bezpieczeństwo pacjenta. Dzień dobry, poniżej zamieszczam odpowiedź na pytanie: Psychoterapeuta w sytuacji w której jego klient zgłasza, że próbował popełnić samobójstwo powinien zachować się tak jak w jego ocenie będzie to najlepsze dla osoby z którą pracuje - naczelną wartością w psychoterapii jest dobro klienta. Wyobrażam sobie, że wspólnie terapeuta i klient mogliby omówić sytuację i doświadczenie tej osoby, a później razem zastanowić się jakie rozwiązanie jest najlepsze. Kluczowa jest indywidualna sytuacja danej osoby. Ocena czy nadal jej życie jest zagrożone, jakie czynniki spowodowały, że osoba popełniła próbę samobójczą, w jakim jest stanie na dany moment oraz to czy jest możliwa bezpieczna praca w gabinecie. Jeśli dalsza praca w gabinecie jest możliwa to ważne jest, żeby psycholog i klient umówili się na warunki współpracy w których w trakcie jej trwania osoba nie podejmie dalszych prób samobójczych (jeśli takiej umowy nie mieli wcześniej). Ważnym jest zadbanie o tej bezpieczeństwo osoby. Możliwości znalezienia najlepszego rozwiązania nie będzie, jeśli klient zdecyduje się nie rozmawiać o tym co się wydarzyło. Kontynuowanie spotkań z jednoczesnym zachowaniem dla siebie informacji o próbie samobójczej może być niekorzystne dla klienta - terapeuta nie będzie mógł pomóc, bo nie będzie wiedział jaka jest sytuacja tej osoby i z jakimi trudnościami się zmaga. Wtedy osoba zostanie sama z problemem, a jeśli będzie chciała ponowić próbę samobójczą to jej życie będzie zagrożone. W tej sytuacji wydaje mi się, że ważne jest co można zrobić dla osoby uczęszczającej na terapię, zadaniem terapeuty jest jej pomóc. Jeśli coś takiego się dzieje, że brakuje zaufania do terapeuty to może też jest to kwestia, którą warto omówić. Do obowiązków terapeuty we wspomnianej sytuacji należy ocenić czy występuje zagrożenie życia lub zdrowia klienta. Może wezwać karetkę jeśli stwierdzi, że życie klienta jest nadal w danym momencie zagrożone (czyli, że w każdej chwili może ponowić próbę samobójczą) z tymże, takie rozwiązanie to ostateczność. Psychoterapeuta nie ma prawa skierować na przymusowe leczenie do szpitala, może jedynie zgłosić sytuację zagrożenia życia na pogotowie* i wtedy w szpitalu zastanawiano by się jaka forma leczenia jest najkorzystniejsza (konieczna by była konsultacja psychiatryczna). Próba samobójcza nie musi oznaczać, że hospitalizacja jest konieczna, być może omówienie sytuacji i dokonanie ustaleń na przyszłość wystarczą (np. niekoniecznie po próbie samobójczej osoba ma ochotę ponownie próbować odbierać sobie życie). Jeśli dodatkowa pomoc będzie potrzebna, terapeuta może namawiać klienta na samodzielne zgłoszenie się do szpitala. Podstawą jednak jest rozmowa o tym co się wydarzyło. Pozdrawiam Adam Bajkowski *Wniosek o przymusowym leczeniu psychiatrycznym może zostać złożony do sądu przez ograniczony krąg osób do których należą: małżonek, krewni w linii prostej (np. dzieci, dziadkowie, wnuki), rodzeństwo, przedstawiciel ustawowy lub osoby sprawujące faktyczną opiekę nad chorym. Witam od długiego czasu czuje że nie jestem sobą raz jestem szczęśliwa a raz smutna i nie potrafię się pozbierać nie mam ochoty na spotkania z innymi chociaż gdy pytają o spotkanie spotykam się z z moimi rodzicami licząc na to że mnie zrozumią ale niestety nie zrozumieli mnie. Czy powinnam… Witam. Pomimo psychoterapii i farmakoterapii mam ciągłe myśli o beznadziejności, mam pustkę w głowie i w sercu. Jestem ciągle zmęczona i smutną, nic mi się nie chce. Czy to się kiedyś skończy? Czy depresję da się wyleczyć? Witam. Prosze nie pomylcie tego z wołaniem o pomoc. Mam 25 lat. Piękną żonę, wspaniałą córeczkę, i kota. Jednak. W mojej glowie non stop trwa walka. Wszystko zaczelo sie gdy mialem jakies 5lat. Moj biologiczny ojciec, pił i bił. Nie koniecznie w tej kolejnosci. Ktoregos razu mama musiala wyjechac do… Co zrobić w przypadku chorego z choroba dwubiegunowa ,który nie bierze leków a mówi o popełnienia samobójstwa. O leczeniu nie chce słyszeć. Ma natłok myśli , często zawiesza wzrok nie formułuje myśli do końca. Uważa, ze jest inwigilowany. Nie wypowiada do końca myśli ale z części która wypowiada można… Dzień dobry jestem Kamil mam 26 lat, mam taki problem od paru lat i teraz mi się pogarsza, miewam myśli samobójcze planuje, ale wiem że tego nie zrobię. Występują u mnie wybuchy złości denerwowanie sie np. jak ktoś mi powie że krzywo coś postawiłem np w pracy i później przez resztę godzin w pracy jestem… Mam 39 lat i czuję się jak wrak ostatnie 5 lat posypało mi się dosłownie mieszkanie i kilka razy na domiar wszystkiego czuję się jakbym utracił,,życie,,...Nie czuję już tej życiowej,,aury,,ani,,przestrzeni czuję kompletnie,,siebie,,ani wewnętrznie… Mam 20 lat, mam wspaniałych przyjaciół, niekoniecznie wspaniałe dzieciństwo, jestem na dobrych studiach, które aktualnie sprawiają mi nieco problemów. Od kilku lat zmagam się z przejściowymi myślami samobójczymi oraz negatywnym podejściem do życia, z brakiem chęci i motywacji. Nie znam powodu takich… Próba samobójcza pociete ręce wzywa sie karetkę zabierają do szpitala a w szpitalu moga skierować przymusowo na oddzial psychiatryczny? Cześć.. mam 11 lat i nie mam już siły żyć... w ciągu dnia ,,zakładam maskę'' jest super ale gdy nadchodzi wieczór sie zaczyna... w szkole byłam otwarta i uśmiechnięta a teraz ? czuje że jestem beznadziejna i nie mam po co żyć... boje się powiedzieć rodzicom, nie mam komu sie wygadać bo takich osób nie… Jestem po 2 próbach samobójczych , Choć mi się niestała krzywda (nie straciłam przytomności) i jakby nigdy nic wróciłam do domu ze szkoły . Czuje się cały czas smutna i przygnębiona chronicznie . Czy jak komuś o tym powiem to będą musieli wysłać pogotowie ? Bo przeciesz jestem po próbie? Nasi lekarze i specjaliści odpowiedzieli na 42 pytań dotyczących usługi: myśli samobójcze Twoje pytanie zostanie opublikowane anonimowo. Pamiętaj, by zadać jedno konkretne pytanie, opisując problem zwięźle. Pytanie trafi do specjalistów korzystających z serwisu, nie do konkretnego lekarza. Pamiętaj, że zadanie pytania nie zastąpi konsultacji z lekarzem czy specjalistą. Miejsce to nie służy do uzyskania diagnozy czy potwierdzenia tej już wystawionej przez lekarza. W tym celu umów się na wizytę do lekarza. Z troski o Wasze zdrowie nie publikujemy informacji o dawkowaniu leków. Ta wartość jest zbyt krótka. Powinna mieć __LIMIT__ lub więcej znaków. Specjalizacja Wybierz specjalizację lekarza, do którego chcesz skierować pytanie Twój e-mail Użyjemy go tylko do powiadomienia Cię o odpowiedzi lekarza. Nie będzie widoczny publicznie. Wyrażam zgodę na przetwarzanie danych osobowych dotyczących stanu zdrowia w celu zadania pytania Profesjonaliście. Dowiedz się więcej. Dlaczego potrzebujemy Twojej zgody? Twoja zgoda jest nam potrzebna, aby zgodnie z prawem przekazać wybranemu przez Ciebie Profesjonaliście informacje o zadanym przez Ciebie pytaniu. Informujemy Cię, że zgoda może zostać w każdej wycofana, jednak nie wpływa to na ważność przetwarzania przez nas Twoich danych osobowych podjętych w momencie, kiedy zgoda była informacje o moim pytaniu trafią do Profesjonalisty? Tak. Udostępnimy wybranemu przez Ciebie Profesjonaliście informacje o Tobie i zadanym przez Ciebie pytaniu. Dzięki temu Profesjonalista może się do niego mam prawa w związku z wyrażeniem zgody? Możesz w każdej chwili cofnąć zgodę na przetwarzanie danych osobowych. Masz również prawo zaktualizować swoje dane, wnosić o bycie zapomnianym oraz masz prawo do ograniczenia przetwarzania i przenoszenia danych. Masz również prawo wnieść skargę do organu nadzorczego, jeżeli uważasz, że sposób postępowania z Twoimi danymi osobowymi narusza przepisy jest administratorem moich danych osobowych? Administratorem danych osobowych jest ZnanyLekarz sp. z z siedzibą w Warszawie przy ul. Kolejowej 5/7. Po przekazaniu przez nas Twoich danych osobowych wybranemu Profesjonaliście, również on staje się administratorem Twoich danych osobowych. Aby dowiedzieć się więcej o danych osobowych kliknij tutaj Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej. Próba samobójcza może stanowić przesłankę do zamknięcia w zakładzie psychiatrycznym na podstawie art. 23 (dotyczy osób chorych psychicznie) i 24 (dotyczy osób, co, do których podejrzewa się chorobę psychiczną) ustawy o ochronie zdrowia psychicznego. Aby zostać przyjętym do szpitala psychiatrycznego po próbie samobójczej bez zgody pacjenta muszą zostać spełnione ściśle określone w ustawie o ochronie zdrowia psychicznego przesłanki tj: pacjent jest osobą chorą psychiczną jego dotychczasowe zachowanie wskazuje na to, że z powodu tej choroby zagraża bezpośrednio własnemu życiu. Warunkiem przyjęcia do szpitala psychiatrycznego osoby chorej psychicznie bez wyrażonej przez nią zgody jest wcześniejsze rozpoznanie u niej choroby psychicznej. Następnie lekarz musi stwierdzić, że u pacjenta występuje stan zagrożenia bezpośrednio własnemu życiu albo życiu lub zdrowiu innych osób odnosić się będzie do dwóch podstawowych sytuacji: myśli, tendencji i czynów samobójczych oraz zachowań agresywnych, w tym autoagresywnych. Nie mniej jednak osoba, której dotychczasowe zachowanie wskazuje na to, że z powodu zaburzeń psychicznych zagraża bezpośrednio swojemu życiu albo życiu lub zdrowiu innych osób, a zachodzą wątpliwości, czy jest ona chora psychicznie, może być przyjęta bez zgody do szpitala w celu wyjaśnienia tych wątpliwości. W tym wypadku pobyt w szpitalu psychiatrycznym nie może trwać dłużej niż 10 dni (art. 24§2 ustawy o ochronie zdrowia psychicznego). Celem przyjęcia do szpitala jest więc obserwacja osoby, której zachowanie wskazuje na możliwość występowania u niej choroby psychicznej zagrażającej bezpośrednio jej życiu albo życiu lub zdrowiu innych osób, i w konsekwencji stwierdzenie, czy jest to osoba chora psychicznie czy nie. W obu przypadkach postanawia o tym lekarz po osobistym zbadaniu pacjenta i zasięgnięciu w miarę możliwości opinii drugiego lekarza psychiatry albo psychologa. Lekarz ten jest obowiązany wyjaśnić choremu przyczyny przyjęcia do szpitala bez zgody i poinformować go o jego prawach. Przyjęcie do szpitala psychiatrycznego wymaga zatwierdzenia przez ordynatora (lekarza kierującego oddziałem) w ciągu 48 godzin od chwili przyjęcia. Kierownik szpitala zawiadamia o powyższym sąd opiekuńczy miejsca siedziby szpitala w ciągu 72 godzin od chwili przyjęcia (art. 23 ustawy o ochronie zdrowia psychicznego). W niedzielę wieczorem na Srebrzysko trafiła Wiktoria, 21-letnia studentka, która dwa dni wcześniej - jak napisała - próbowała odebrać sobie życie. Po krótkiej konsultacji... została jednak odesłana do domu. Przedstawiciele placówki odpowiadają, że "po wykonanym badaniu i uzyskanych danych z wywiadu, lekarz dyżurny nie znalazł podstaw do hospitalizacji psychiatrycznej pacjentki". Wskazują też na problemy systemowe - Nie funkcjonują efektywnie poradnie i oddziały dzienne. Dostanie się do lekarza w ramach NFZ graniczy z cudem. Ludzie, którzy potrzebują pomocy, ale nie wymagają hospitalizacji, nie mają się dokąd zgłosić. Pojawia się wówczas pierwsza myśl - jadę do szpitala. Ale Izba Przyjęć nie jest miejscem udzielania porad - mówi Mariusz Kaszubowski, dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Psychiatrycznego na gdańskim Srebrzysku. Wesprzyj nas, aby mieć wybór, alternatywę i dostęp do obiektywnej, wiarygodnej i rzetelnej informacji. BEZ PROPAGANDY ZAPRENUMERUJ E-WYDANIE Zaprenumeruj Komentarze